- Hej piękna, to dla ciebie - powiedział i wręczył mi róże
- Marco nie trzeba bylo. Poczekaj odłożę ja aby do wody-powiedziałam i poszłam do kuchni żeby włożyć ją do wazonu. Była to najpiękniejsza róża jaką kiedykolwiek widziałam.Gdy wróciłam Reus chwycił mnie za rękę i zaprowadził do jego auta. Pomógł mi wsiąść a potem sam wszedł do samochodu. Włączył radio gdzie akurat leciała piosenka "I need your love"
- Długo jeszcze musisz to mieć? - powiedział i pokazał na moją usztywniona nogę.
- Jeszcze 5 dni. Tylko mam do ciebie prośbę, Robert i Ania jutro wyjeżdżają na wakacje więc nie ma mnie wtedy kto zawieść.. - Nie zdążyłam dokończyć gdyż blondyn mi przerwał
- Nie ma problemu zawiozę cię - powiedział i spojrzał na mnie z radością w oczach
- Dzięki - powiedziałam i dałam mu buziaka w policzek
Po 15min drogi byliśmy na miejscu. Kupiliśmy znaczy Marco kupił dwa bilety na "Trzy metry nad niebem". Uparł się że jeśli on mnie zaprosił to on płaci. Kupił jeszcze dwie cole i ogromną paczkę popcornu. Seans miał się zacząć za 5 min więc powoli szliśmy do sali. Usiedliśmy na samej górze. Zaraz do Reusa przyleciało kilka dziewczyn proszących o autograf i zdjęcie. Chyba wzięły mnie za jego dziewczynę gdyż jak odchodziły spojrzały na mnie groźnie, na co ja wybuchłam śmiechem. Zaczął się film. Na końcówce się popłakałam. Marco przytulił mnie i otarł mi łzy. Cieszyłam się że mam takiego kogoś jak Marco przy sobie. Koło 22 wyszliśmy z kina. Marco powiedział że teraz zabiera mnie na kolacje. Nic nie dało moje marudzenie że nie chce go naciągać na dodatkowe koszty. Wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy w kierunku restauracji. Reus wybrał tą najdroższą. Gdy weszliśmy mój towarzysz obejmując mnie podszedł‚ do kelnera
- Dobry wieczór, miałem tu rezerwacje na nazwisko Reus -powiedział
- Chwileczkę już sprawdzam - powiedział - A tak jest. Proszę za mną
Szliśmy za kelnerem który zaprowadził‚ nas do stolika z kącie tak żeby nikt nam nie przeszkadzał. Złożyliśmy zamówienie.
- Nie wiedziałam że lubisz takie restauracje - powiedziałam przyglądając się blondynowi
- Bo nie lubię - powiedział i spojrzał na mnie po czym wybuchł śmiechem
- To co ty robimy? - spytałam śmiejąc się
- No wiesz najważniejsze jest pierwsze wrażenie. Dziewczynie trzeba zaimponować - rzekł z powagą na twarzy na co ja tylko zaczęłam się śmiać. Kelner przyniósł‚ nasze zamówienie. Jedliśmy w milczeniu.
- Nie uważasz że trochę tu sztywno? - spytał Marco
- No strasznie dziwnie się tu czuje - odpowiedziałam
- To spadamy do Mcdonalda? - spytał z nadzieją w głosie
- Tak -krzyknęłam chyba trochę za głośno gdyż wszyscy się na mnie spojrzeli a Reus tylko się zaśmiał. Marco zapłacił rachunek i wyszliśmy z lokalu.
- Może pójdziemy pieszo mcdonald jest kawałek stąd?
- No okey tylko wezmę mi kule z samochodu
- Ja pomogę ci iść - powiedział i objął mnie w tali pomagając iść. Jednak po kilku metrach noga zaczęła znów boleć. Marco wziął‚ mnie na ręce. Ja z początku się buntowałam jednak widząc że nic nie wskóram założyłam ręce na szyi Reusa. Nasze zachowanie nie umknęło uwadze Paparazzi, który zrobił nam kilka zdjęć. Jakoś nam to nie przeszkadzało. Blondyn zaniósł‚ mnie pod sam Mcdonald. Ja usiadłam przy stole a Reus poszedł zamówić jedzenie. Nie minęło 5 min gdy wrócił‚ z jedzeniem. Usiadł koło mnie. Pokazałam mu filmik z Robertem w roli głównej. Oboje stwierdziliśmy że piosenkarza to z niego nie będzie. Gdy jedliśmy podeszło do nas kilka osób prosząc Reusa o autograf. Szczerze mu współczułam, gdzie się nie ruszy tam ktoś go zaczepia. Grubo po północy wyszliśmy z lokalu. Reus zaniósł‚ mnie do samochodu. W drodze powrotnej leciała nasza ulubione piosenka wiec wspólnie darliśmy się "House Party, House Party". Strasznie zdziwiło mnie to że gdy podjechaliśmy pod dom w salonie świeciło się jeszcze świeciło. Było już po 1. Marco odprowadził mnie pod drzwi. Przytulił i pocałował w policzek.
- To do zobaczenia - powiedział odchodząc
- Papa -powiedziałam i wysłałam mu buziaka i weszłam do domu. W salonie siedziała cała trójka coś oglądała.
- Hejka -powiedziałam wchodząc
- O hej -powiedzieli chórem
- Co oglądacie? - spytałam siadając koło Klaudii, która malowała sobie paznokcie.
- Twój brat oszalał, wykupił cały sezon Ojca Mateusza i każe nam oglądać z nim - powiedziała Ania a jej wzrok wolał o ratunek
- Cieszcie się że nie kazałem wam oglądać Mody na sukces - rzekł‚ mój kochany braciszek
- No dziewczyny Cieszcie się bo miałybyście przejebane - powiedziałam - dobra to wy się bawicie a ja idę spać.
Poszłam do kuchni wzięłam moja róże i poszłam na górę. Umyłam się i padłam na Łóżko. Na wyświetlaczu pojawił się znaczek Sms. Był on od Mario.
"Nie wiem co ty zrobiłaś Marco ale dziękuje dawno wie widziałem go tak szczęśliwego"
Mimowolnie uśmiechnęłam się do ekranu. Długo myślałam o Reusie i nawet nie wiem kiedy wpadłam w objęcia Morfeusza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz